Czy krem z filtrem może... pogorszyć stan skóry?

30.4.25

 L’Oréal wypuścił trzy SPF, które mają idealnie wpisywać się w potrzeby współczesnej pielęgnacji. Ale czy rzeczywiście? Sprawdźmy👇




1️⃣ Revitalift Clinical SPF 50+
🌿 Producent obiecuje:
ultralekką konsystencję
niewidoczne wykończenie
idealne dopasowanie pod makijaż

🧴 Moja opinia:
Konsystencja? Lekka, przyjemna, szybko się wchłania. Nie bieli, ma świeży zapach i daje bardzo ładne, satynowe wykończenie. Świetnie się dogaduje z makijażem i innymi kosmetykami.

ALE – niestety... po 4 godzinach w słońcu skóra zareagowała rumieniem. Już na drugim miejscu w składzie znajdziemy alkohol denat., który może przesuszać i podrażniać. Przy dłuższej ekspozycji na słońce ten SPF może nasilić przebarwienia, a nie im zapobiec.

2️⃣ Bright Reveal UV Fluid SPF 50+ w wersji z pigmentem i bez pigmentu
🌿 Co mówi producent:
redukuje przebarwienia
kwas LHA delikatnie złuszcza
skóra ma być bardziej nawilżona i rozświetlona już od pierwszego użycia

🧴 Wrażenia z użycia:
Obie formy są lekkie, przyjemne w aplikacji, nie zostawiają białego filmu i pachnią bardzo ładnie. Ten z pigmentem, więc daje efekt tonujący, ale to bardziej emulsja upiększająca niż skuteczna ochrona UV.

➡️ Jeśli chcesz go używać – traktuj go jako bazę lub krem koloryzujący, ale nałóż pod niego pełnowartościowy SPF, żeby faktycznie chronić skórę.

🔍 Podsumowując: Wszystkie trzy produkty świetnie wypadają pod kątem sensoryki, ale przy wrażliwej, suchej lub przebarwionej skórze – mogą nasilić przebarwienia pozapalne i przesuszyć skórę.

➡️ Jeśli zależy Ci na realnej ochronie i prewencji przebarwień, poszukaj SPF bez alkoholu i z bardziej odżywczą formułą.




📌 Zapisz ten post – to ważne info, zanim kupisz filtr „idealny pod makijaż”.
A jeśli chcesz polecenia naprawdę skutecznych SPF-ów – daj znać w komentarzu!

Zaobserwuj mnie na Instagramie, @natalie_forever_blogerka tam wrzucam wiele informacji odnośnie perełek kosmetycznych, ale także o bublach kosmetycznych.

Może Cię również zainteresować

0 komentarze