Krem o lekkiej konsystencji - nawilżenie i wyciszenie od Le coeur to kosmetyk, który na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie… a potem zaskakuje lekkością, różowym kolorem (tak, to zasługa witaminy B12!) i tym, jak szybko potrafi uspokoić skórę.
Czy faktycznie daje tak dobre efekty, jak o nim mówią? 🤔

Konsystencja i zapach 

➡️ Krem ma lekką konsystencję i piękny różowy kolorek, który uzyskany został w sposób naturalny z witaminy B12.

➡️ Wchłania się błyskawicznie, ale daje uczucie zaopiekowania na wiele godzin.

➡️ Nie jest tłusty, nie obciąża, zostawia satynowe wykończenie w stronę subtelnego matu.

➡️ Jest bezzapachowy - czuć jedynie delikatną nutę składników aktywnych.

Dlaczego warto go mieć ?

 Bo działa na wszystko, czego potrzebuje wrażliwa, reaktywna, przesuszona lub podrażniona skóra:

➡️odbudowuje barierę hydrolipidową

➡️ wycisza stany zapalne: zaczerwienienia, podrażnienia po kwasach/retinolu, przesuszenie, łuszczenie

➡️eliminuje suche skórki

➡️przy cerach naczynkowych zmniejsza rumień i reaktywność

➡️koi świąd i napięcie skóry

To krem, który działa jak kojący plaster, ale w lekkiej formie idealnej na co dzień.

Daj znać czy znasz ten krem i czy zmagasz się z suchą skórą lub wrażliwą, naczynkową.

• 3 formy witaminy C – działają na różnych poziomach skóry, dzięki czemu rozjaśniają, wzmacniają i chronią przed wolnymi rodnikami
• resweratrol z peptydem transportującym – to duet, który przenosi składniki głębiej, dzięki czemu efekty widać szybciej
• ekstrakty z mango, papai i ananasa – delikatnie wygładzają i nadają cerze świeży blask
• prebiotyki i kwas hialuronowy – dbają o równowagę mikrobiomu i długotrwałe nawilżenie

Krem ma lekką satynową konsystencję i pachnie jak cytrynka 🍋 Natychmiast koi suchą skórę, łagodzi podrażnienia. Zostawia suche, jedwabiste wykończenie, bez uczucia lepkości. Świetnie współpracuje z makijażem i SPF. Nic się nie roluje, a makijaż dłużej się utrzymywał. Latem używałam go pod spf, a jesienią i zimą lubię nałożyć pod niego serum nawilżające. 

 Ta maska zrobiła na mnie taki efekt WOW jak jeszcze żaden inny kosmetyk do dłoni  💖 

Byłam w szoku  jak ta wcierka, a raczej trychologiczne serum (bo nie zasługuje na to, żeby je nazywać zwykłą wcierką) przyspieszyło wzrost włosów, a zakola zaczęły się zarastać. Dodatkowo zauważyłam, że włosy zaczęły mi mniej wypadać – a podobno to właśnie po lecie wypada ich najwięcej.

Konsystencja jest wodno-żelowa  i dzięki temu można serum precyzyjnie aplikować pipetą. Pięknie prezentuje się w szklanej butelce , a pipeta działa bez zarzutu i pozwala łatwo zaaplikować produkt.

Ma przepiękny, odświeżający zapach  – pierwsze skrzypce gra słodka mięta, potem dołącza rozmaryn. Mogłyby to być piękne, letnie perfumy. Zapach nie jest duszący, nie szczypie w gardło ani w oczy (co często zdarza się przy innych wcierkach).

Skład robi mega wrażenie : egzosomy, peptydy, czynniki wzrostu. Do tej pory te substancje były używane wyłącznie w najlepszych kremach do twarzy, a teraz mamy je w tym serum od Mokosh. A co – skóra głowy też zasługuje na luksusową pielęgnację, tym bardziej, że z niej wyrastają piękne włosy.

Serum trychologiczne od Mokosh już na zawsze pozostanie w mojej pielęgnacji . To najlepszy kosmetyk do walki o piękne i mocne włosy .

 🔸 Czy znalazłam retinal, który mogą stosować osoby nawet z wrażliwą skórą? Retinal od Fuemo, bo to o nim mowa

 L’Oréal wypuścił trzy SPF, które mają idealnie wpisywać się w potrzeby współczesnej pielęgnacji. Ale czy rzeczywiście? Sprawdźmy👇

 Hej, 

Bez odpowiedniego nawilżenia skóry głowy… nie będzie mocnych włosów Jeśli masz wrażenie, że Twoje włosy są słabe, łamliwe, a wcierki „nie działają” – być może problem zaczyna się wyżej, czyli… w skórze głowy. I tutaj wchodzi ona – odżywka-wcierka BABO .

 Konsystencja jest lekka, przyjemna, łatwo się rozprowadza.

  Sposób użycia? Nakładasz jak klasyczną odżywkę – albo też delikatnie wmasowujesz w skalp. Nie obciąża włosów, więc spokojnie możesz używać jej nawet przy cienkich czy przetłuszczających się włosach.

  Skład naprawdę przemyślany: ekstrakty z alg morskich (m.in. nori, wakame, morszczyn) – nawilżają i dodają energii skórze głowy standaryzowany wyciąg z Cystoseira Compressa – regeneruje, chroni włosy przed ciepłem, wzmacnia pantenol + aminokwasy – odbudowują strukturę włosa i przywracają nawilżenie.

 Efekt? Skóra głowy ukojona, włosy miękkie, bardziej błyszczące, łatwiejsze do rozczesania. To naprawdę fajna propozycja dla osób, które chcą prostym krokiem zadbać o podstawy – bo bez zdrowej, nawilżonej skóry głowy nie będzie silnych i pięknych włosów.

  Zostało tylko kilka sztuk na promocji, więc jeśli się zas
tanawiasz… to może być idealny moment, żeby wypróbować KLIKNIJ, ŻEBY KUPIĆ TANIEJ

Hejka 😊

Chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć o moim ulubionym kremie Naffi od @Iossi. Według mnie jest to wielozadaniowy krem, który po prostu warto mieć w swojej kosmetyczce. Na początku nie zwróciłam na niego uwagi, ponieważ wybierałam kosmetyki ze składnikami aktywnymi jak witamina C, retinol, niacynamid, itd. Krem ten nie wydał mi się zbytnio ciekawy, ponieważ uważałam, że świetne rezultaty mogą dać tylko kosmetyki napakowane składnikami aktywnymi, ale się myliłam.

Krem znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml i wystarcza na baaardzo długo, ponieważ ma dosyć gęstą konsystencję, więc jest bardzo wydajny. Po otwarciu słoiczka czujemy piękny zapach lawendy i geranium, a co najlepsze zapach ten pozostaje z nami jeszcze przez około godzinę aplikacji. Dzieje się tak, ponieważ w składzie znajdują się olejki eteryczne, a nie kompozycje zapachowe, które nie dość że mają naturalny i długotrwały zapach to jeszcze pielęgnują naszą skórę.

Produkt faktycznie spełnia obietnice producenta. Skóra po jego użyciu jest mega nawilżona (czułam się jakbym wyszła z gabinetu kosmetycznego po super nawilżającym zabiegu) przez pierwsze dni używania, a potem to nawilżenie się utrzymuje. Pozbyłam się w końcu uczucia „ściągnięcia” i zaczerwienienia  po myciu. Skóra była nawilżona, zregenerowana i odżywiona.

W składzie znajdują się same dobroci : hydrolat z róży damasceńskiej, olej z krokosza, olej z awokado, nawilżająca gliceryna, masło shea, olej jojoba, olej z kiełków pszenicy, skwalan, olej z pachnotki, olej z nasion ogórecznika, bakterie dbające o mikrobiom skóry Lactobacillus, ekstrakt z owoców kokosa, witamina E, olej słonecznikowy, sok z aloesu, olejki eteryczne (cytrynowy, lawendowy, geranium, kadzidłowy, copaiba, tymiankowy).

Uważam, że jest to jeden z niedocenianych kremów jakie są dostępne na rynku. Ludzie skupiają się na odmłodzeniu swojej skóry i sięgają w tym celu po kosmetyki z substancjami aktywnymi, a mało kto pamięta o tym, aby stosować dobre kremy nawilżająco-odżywcze takie jak recenzowany krem. Jest to taki krem, który raz użyty sprawi, że będziecie do niego wracać.

 Hi

Od jakiegoś czasu szukałam dobrych kosmetyków, które delikatnie oczyszczą moją skórę i odpowiednio przygotują ją do dalszych zabiegów kosmetycznych. Aż w końcu natknęłam się na Sensum Mare. Znacie tą firmę ? Na końcu NIESPODZIANKA :)

Kilka słów o Sensum Mare

 Sensum Mare to polska firma, która zajmuje się produkcją i sprzedażą kosmetyków do pielęgnacji skóry dla kobiet. Ich kosmetyki zdobyły wiele nagród. Kosmetyki te bazują głównie na składnikach aktywnych pozyskanych z głębi mórz (algi, woda z lodowca). Dbają również o środowisko, co jest dla mnie cenne, ponieważ ich kosmetyki w większości zapakowane są w szklane słoiki, które można potem ponownie wykorzystać lub poddać recyklingowi, a reszta kosmetyków zapakowana jest w opakowania wykonane z trzciny cukrowej. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach, co jest kolejnym plusem. Ich bestsellery to : ALGOMASK hydrostabilizująca rewitalizująca maska nocna, ALGORICH zaawansowane serum rewitalizujące i przeciwzmarszczkowe dla cery suchej i bardzo suchej,  ALGORICH zaawansowany krem rewitalizujący i przeciwzmarszczkowy o bogatej konsystencji, ALGOEYE zaawansowany i bogaty krem pod oczy o działaniu przeciwzmarszczkowym, ALGOTONIC bogaty tonik do twarzy o działaniu odżywczym i nawilżającym.

ALGOPURE żel do mycia twarzy

Opis produktu:

To żel przeznaczony do codziennego oczyszczania skóry twarzy. Zawiera kompleks 5 alg morskich oraz wodę z lodowca, które oprócz właściwości oczyszczających pozwalają mu na nawilżenie skóry, ukojenie jej oraz przygotowuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Produkt posiada żelową formułę, która zapobiega efektowi ściągnięcia skóry. Kupić go możecie tutaj : ALGOPURE żel do mycia twarzy

Moja opinia :

Opakowanie:
Produkt znajduje się w tubce o pojemności 150 ml. Produkt można bardzo łatwo wydobyć z opakowania i można odmierzyć odpowiednią ilość produktu. Same opakowania wykonane są z biomasy pochodzącej z trzciny cukrowej (98%), więc są bardzo ekologiczne. Szata graficzna wszystkich produktów Sensum Mare bardzo przypomina morze, co z kolei może przywołać miłe wspomnienia z wakacji (mi się kojarzy z Morzem Czarnym).

Zapach i konsystencja:
Żel pachnie świeżo, można ten zapach porównać do powietrza nad morzem, lekkie bryzy. Szkoda, że nie zastosowali olejków eterycznych bądź substancji w nich zawartych do stworzenia podobnej kompozycji zapachowej.
Konsystencja ma postać żelu, co mi bardzo odpowiada, ponieważ produkt można bardzo łatwo wydobyć z opakowania, nie spływa z palca ani z buzi po nałożeniu. Łatwo się rozcieńcza z wodą tworząc na powierzchni skóry gładką emulsję. Tworzy delikatna pianę co daje potwierdzenie, że nie ma w nim silnych substancji myjących.

Efekty:
Skóra po umyciu żelem jest nawilżona, nie odczuwałam żadnego szczypania czy podrażnień, a mam cerę wrażliwą. Produkt nadaje się do porannego mycia twarzy i do drugiego etapu wieczornego demakijażu. Oznacza to, że niezbyt radzi sobie ze zmywaniem trwałych czy wodoodpornych kosmetyków do makijażu. Lekki podkład jest w stanie usunąć, ale już ma problem ze zmyciem pomadki w płynie z Golden Rose. 
Skład ma bardzo dobry, zawiera substancje nawilżające i lekkie substancje myjące. Jeszcze nie raz zagości on w mojej łazience.

Analiza składu produktu:

• Aqua- woda
• Decyl Glucoside- glukozyd decylowy, delikatny środek myjący, pozyskiwany z oleju kokosowego i z glukozy
• Sodium Methyl Oleoyl Taurate- taurynian metylooleinianu sodu, substancja myjąca, odtłuszczająca,  pozyskiwana z oliwy z oliwek
• Cocamidopropyl Betaine- kokamidopropylobetaina, substancja pianotwórcza pochodzenia roślinnego
• Glycerin- gliceryna
• Sodium Cocoyl Glutamate- substancja myjąca pozyskiwana z oleju kokosowego i kwasu glutaminowego
• Sodium Sesamphoacetate- substancja oczyszczająca i nawilżająca, pochodząca z oleju sezamowego
• Fucus Vesiculosus Extract- alga o działaniu nawilżającym
• Enteromorpha Compressa Extract- alga o działaniu nawilżającym
• Porphyra Umbilicalis Extract- wyciąg z alg czerwonych
• Undaria Pinnatifida Extract- wyciąg z alg
• LithtothamniumCalcareum Extract- wyciąg z alg czerwonych
• Potassium Sorbate- sorbinian potasu, konserwant syntetyczny 
• Sodium Benzoate- benzoesan sodu, konserwant
• Citric Acid- kwas cytrynowy, konserwant
• Tetrasodium Glutamate Diacetate- tetrasodowy glutaminian dioctanu, przedłuża trwałość kosmetyku
• Parfum - kompozycja zapachowa

ALGOTONIC bogaty tonik do twarzy

Moja opinia

Analiza składu produktu :

ALGOPURE delikatny peeling-maska o działaniu złuszczającym

Analiza składu produktu :