Jak obchodzić Walentynki, żeby nie zwariować i nie zbankrutować?

14.2.18

Hallo

Walentynki to jeden z wielu dni w roku. Tradycja każe nam w ten dzień obdarowywać się prezentami i miło spędzić ze sobą czas. Jedni twierdzą, że obchodzenie tego dnia nie ma sensu, bo jest to udawane i sztuczne, a miłość powinno się okazywać codziennie. Drudzy z kolei są zapatrzeni w Walentynki, zostali porwani w wir zakupów oraz okazują sobie uczucia wszędzie. Ja raczej jestem pośrodku tych dwóch grup. Moim zdaniem miłość powinno się okazywać codziennie, dbać o nią każdego dnia. Razem z narzeczonym mamy takie swoje małe święta w które myślimy o sobie częściej, piszemy sobie słodkie smsy, wychodzimy gdzieś razem (kino lub kawiarnia), rozmawiamy. On kupuje mi kwiaty, ja zrobię mu dobra herbatę. Nie kupujemy sobie wtedy nie wiadomo jak drogich prezentów, ale staramy się wzmocnić naszą miłość i oderwać się od codzienności. Zachęcam Was, abyście gdzieś wyszły z chłopakiem, nie musicie wydawać duzo pieniędzy, możecie nawet iść na spacer, kupcie sobie drobny upominek, porozmawiajcie o rzeczach o których zwykle nie rozmawiacie i skupcie się w tym dniu (nie tylko w Walentynki) na Waszym związku.


Valentine's Day is one of many days of the year. Tradition tells us to give presents on this day and have a nice time with each other. Some say that celebrating the day does not make sense, because it is feigned and artificial, and love should be shown every day. Others, in turn, look at Valentine's Day, have been caught in the vortex of shopping and have feelings everywhere. I am rather in the middle of these two groups. In my opinion, love should be shown every day, take care of it every day. Together with my fiance we have our own little holidays in which we think about ourselves more often, write sweet sms, go out together (cinema or cafe), talk. He buys me flowers, I'll make him good tea. We do not buy then, we do not know how expensive gifts, but we try to strengthen our love and break away from everyday life. I encourage you to leave somewhere with your boyfriend, you do not have to spend a lot of money, you can even go for a walk, buy a small gift, talk about things you usually do not talk about and focus on this day (not only on Valentine's Day) on your relationship.



Ta stylizacja jest świetna nie tylko na walentynki ale również na jakiś wyjątkowy dzień. Zawsze dobrze czuję się w czerni, ale to dosyć smutny kolor, więc postawiłam w tym roku na granatowy i szary. Jestem strasznym zmarzluchem, więc postawiłam na cieplutki płaszczyk z futerkiem w środku. Do tego założyłam granatowe rurki i granatowe kozaki na słupku. Jedynym szarym akcentem jest czapka z uszami kota, którą podarował mi narzeczony <3


This stylization is great not only for Valentine's Day but also for some special day. I always feel good in black, but it's quite a sad color, so I put on navy blue and gray this year. I am a terrible freeze, so I put on a warm coat with a fur inside. I put on navy blue tubes and navy blue boots on the post. The only gray accent is a hat with cat ears, which my fiancé gave to me <3


Płaszcz - Netmoda.pl
Spodnie- House
Kozaki - CCC
Czapka- Sinsay


Coat- Netmoda.pl
Pants- House
Boots- CCC
Cap- Sinsay 


Bardzo dziękuję Asi Krzysiek z bloga Asia Krzysiek za świetny pomysł na sesję, piękne zdjęcia i śliczna obróbkę :) 


Thank you very much Asia Krzysiek from the blog Asia Krzysiek blog for a great idea for the session, beautiful photos and lovely treatment :)





1. Jak Wy spędzacie Walentynki?
2. Co sądzicie o tej stylizacji?
3. Podajcie mi jakieś ciekawe miejsca na sesje zdjęciowe w okolicach Krakowa.

Ich wünsche dir einen schönen Tag

Może Cię również zainteresować

36 komentarze

  1. Zastanawiając się nad tym, ja również jestem pomiędzy. Z chłopakiem codziennie okazujemy sobie miłość, ale w walentynki lubimy sobie gdzieś wyjść, a to natomiast gdybyśmy wychodzili gdzieś codziennie, to byśmy zbankrutowali 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w ramach 'prezentu' kupiłam swojemu partnerowi orzechy nerkowca. Tego na pewno nie znajdzie się nigdzie w żadnych pomysłach na prezent a wiem, jak je uwielbia i nie pamiętam kiedy ostatni raz je jadł :) Wieczorem razem pójdziemy do naszej ulubionej restauracji, której zawsze celebrujemy okazje małe i duże :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe no właśnie :D Teraz nawet na walentynkach można zbankrutować :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja walentynki spędzam wyjściem do kina :) Ładna stylizacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja za walentynkami nie przepadam i ich nie obchodzę. Kompletnie nie kupuje mnie cała ta idea ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis. Pięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  7. My walentynki przekładamy na weekend ;) bo w tygodniu pracujemy :) ładne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Thanks a lot :D

    you look fantastic my friend :D loved it!

    NEW BLOGIVERSARY POST | PIECES OF ME: I CAN'T BELIEVE IT'S BEEN 5 YEARS! <3
    InstagramFacebook Official PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Właściwie to im drobniejszy upominek, tym lepiej...bo ma większe znaczenie uczuciowe.
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najlepszy jest taki przygotowany własnoręcznie :)

      Usuń
  10. ja nie miałam z kim , to nie obchodzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku jakie wspaniałe zdjęcia ;)

    Zapraszam do mnie:
    BLOG

    INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcia z tym kolorowym dymem wyglądają super! :)

    ~mój blog~

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ten dzień spędziłam z biologią...
    Śliczna stylizacja ❤
    Pozdrawiam cieplutko
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  14. My w tym roku bylismy w domu ale i tak bardzo czesto wychodzimy do restauracji wiec czy swieto czy nie fajnie jest posiedziec w domu we dwoje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Walentynki to czas gdy w tym całym biegu, można się zatrzymać, i to właśnie dlatego lubię takie okazję. Ślicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja też lubię to w tym święcie, że można razem spędzić czas :)

      Usuń
  16. Walentynki to przemiłe święto, nigdy nie pogardzę kwiatami czy czekoladkami. Ale spędzamy je z mężem w domu, bo wychodzenia w ten dzień z wszystkimi zakochanymi to by był masochizm.

    OdpowiedzUsuń